Imielinianki są rewelacją sezonu zaplecza Tauron Ligi. SIatkarki MKS COPCO rozpoczęły właśnie play offy, w których gra 8 najlepszych klubów fazy zasadniczej. Awansuje tylko jedna drużyna. Czy Imielin stać na grę w najwyższej lidze?

Od zwycięstwa rozpoczęły siatkarki MKS COPCO Imielin rozgrywki w fazie play off. Nie dały szans drużynie PMKS Nike Węgrów, pewnie wygrywając wyjazdowy bój 3:0. Od awansu do finałów dzieli je jedno zwycięstwo. Być może w hali przy ul. Sapety 8a w Imielinie, gdzie zamelduje się komplet kibiców.

Już piąte miejsce po fazie zasadniczej jest traktowane w Imielinie jako sukces. Należy wspomnieć, że MKS COPCO Imielin to beniaminek, czyli drużyna po świeżym awansie do wyższej klasy rozgrywkowej. Nasze siatkarki to specjalistki od promocji – z awansem kończyły poprzednie 2 sezony. Czy tak będzie i tym razem?

– Mówiłem przed sezonem, że mamy wychodzić na boisko po to, żeby grać o zwycięstwo obojętnie, kto stoi po drugiej stronie siatki. Może na początku było nam nieco łatwiej, bo byliśmy beniaminkiem i my mogliśmy, a rywal musiał – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Rafał Kalinowski, trener MKS-u COPCO Imielin. 

Imielinianki swoje boje w 1. lidze, czyli na zapleczu najważniejszej Tauron Ligi, rozpoczęły od zwycięstwa z outsiderkami z UJ CM Solna Wieliczka (3:1), a następnie był mecz w Imielinie z pretendentkami do awansu KS BAS Kombinat Budowlany Białystok. Jesienią przy wypełnionej po brzegi hali siatkarki zorganizowały kibicom dreszczowiec, czyli zwycięstwo po tie-breaku. Znak firmowy imielinianek. Zawodniczki w ten sposób wygrały aż 6 meczów na 8, w których rozstrzygnięcie dał 5. set.

Po meczu z Białymstokiem było już wiadomo, że imielinianki nie awansowały, żeby grzać miejsce w środku tabeli.

– Studziliśmy ten huraoptymizm – gdy przez chwilę zajmowaliśmy pierwsze miejsce w tabeli, branżowe media widziały w nas zespół z potencjałem do awansu. Naszym celem było i jest po prostu wygrywanie meczów i jak najlepsza gra – mówi Bartosz Kilijański. – Chcemy dawać radość kibicom i pokazujemy, że w małym Imielinie można robić rzeczy wielkie. Tauron Liga nie jest naszym bezpośrednim celem, ale kto wie, jak potoczą się rozgrywki.

Siódmy zawodnik: kibice

O radość w hali dbają żywiołowo dopingujący kibice (powstał nawet fanklub), a także spiker, który komentuje wydarzenia na boisku i zagrzewa do walki. Meczom u siebie towarzyszą efekty świetlne, są konkursy z nagrodami i strefa zabaw organizowana przez sponsorów klubu. Przy tym wszystkim wejściówki są bezpłatne, jednak kibice mogą zakupić cegiełkę, aby dać wsparcie finansowe klubowi.

– Z pewnego źródła wiem, że w sobotę na trybunach wydarzy się coś ekstra, planujemy sektorówkę i atmosferę, jakiej dotąd w Imielinie nie było – mówi Krzysiek Kurp z klubu kibica. Jest spokojny, że zawodniczki wygrają mecz i obstawia 3:0. – Dziewczyny wróciły do bardzo dobrej dyspozycji z początku sezonu, wróciły do tego, co mają najlepsze.

Kibice to siódmy zawodnik imielinianek.

Zawodniczki zapowiadają walkę. – Kibice to nasz siódmy zawodnik, cieszymy się, że możemy grać u siebie tak ważny mecz, ale podchodzimy do tego z chłodną głową, a na treningach skupiamy się na własnej grze – komentuje przyjmująca Patrycja Wardęga. – Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, aby w sobotę postawić kropkę nad i.

Jeśli imielinianki zwyciężą w tym meczu, awansują do finałów, które zostaną rozegrane najpewniej w Nowym Dworze Mazowieckim, czyli w domu zawodniczek najlepszych po fazie zasadniczej. Udział wezmą 4 najlepsze firmy, a do Tauron Ligi, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju, awansują tylko najlepsze.

Czy Imielin stać na Tauron Ligę?

Organizowanie profesjonalnej siatkówki rozbija się o finanse. Prezes Kilijański nie ukrywa, że każdy awans, poza prestiżem i radością kibiców, to tak naprawdę ból głowy, bo rosną koszta. Im wyższy poziom, tym większe zarobki zawodniczek, wyższe wymagania licencyjne, dalsze wyjazdy. To wszystko kosztuje. 

Kilijański uczula, że nie chodzi o to, aby zrobić awans do Tauron Ligi, a później zbankrutować i zaczynać od nowa. Podkreśla, że pierwsza drużyna ma być od promowania siatkówki, a głównym celem jest stworzenie wiodącego ośrodka treningowego na Śląsku. W tej chwili w 3 sekcjach klubu: siatkarskie, badmintonowej i szczypiorniakowej trenuje ponad 220 zawodniczek i zawodników.

W kontekście przyszłego sezonu trener Rafał Kalinowski cieszy się, że budowanie drużyny na kolejny sezon działacze MKSu rozpoczęli wcześniej, bo już w styczniu, zdecydowanymi ruchami transferowymi.

– Na ten moment mamy praktycznie domknięty zespół. Niezależnie od tego, czego byśmy w tym sezonie nie wywalczyli, to chcielibyśmy w przyszłym roku ugrać więcej. Taki jest pomysł na nadchodzące rozgrywki. Czy nam się to uda? Zobaczymy, jak poszaleją pozostałe ekipy z I ligi. Mnie ogólnie cieszą te ruchy transferowe, które wykonaliśmy do tej pory. Myślę, że są to dobre posunięcia, a także, że będziemy mocniejszym zespołem.

Trzymamy kciuki za siatkarki MKS COPCO Imielin i zapraszamy na drugi mecz z PMKS Nike Węgrów do Imielina. Rozgrywka, która zaważy o bezpośrednim awansie do finałów i Tauron Ligi, już w sobotę 13 kwietnia o godzinie 18 w hali przy ul. Sapety 8a. Wstęp jest wolny.

Bądźcie!

(red.) Fot. Adam Politański

Najnowsze