Siatkarki MKS COPCO Imielin pokonały LTS Legionovię Legionowo 3:2 (25:22, 25:22, 17:25, 20:25,
15:12) w spotkaniu 16. kolejki 1. ligi siatkówki kobiet. Patrząc na przebieg meczu, Legionovia była
bliska powrotu z dalekiej podróży i pokonania faworytek. Na końcu zostały jednak zamknięte
drzwi, których MKS nie dał otworzyć.

Od początku lepiej prezentowały się gospodynie, które od stanu 5:5 konsekwentnie powiększały
przewagę. Skutecznie w ataku prezentowała się Natalia Pustelnik i dobrze blokowały Patrycja
Wardęga i Agata Mackiewicz, co sprawiało spore problemy przyjezdnym. W końcu jednak to one
złapały serię i zniwelowały stratę tylko do jednego punktu. Później zaś przewagę zyskał MKS, by
Legionovia ponownie zniwelowała stratę do dwóch punktów. Ta utrzymywała się przez całą
końcówkę seta, ale po zagraniu w antenkę przez Pustelnik było 23:22. Ostatecznie po jej udanej akcji
i autowym ataku Dominiki Milun MKS wygrał do 22.

Patrycja Wardęga (z lewej) i Agata Mackiewicz, fot. Paweł Święs
Patrycja Wardęga (z lewej) i Agata Mackiewicz, fot. Paweł Święs

Również w kolejnej odsłonie początek należał do MKS-u. Znakomity serwis Patrycji Wardęgi dał aż
pięć punktów z rzędu imieliniankom, aż przy wyniku 11:5 serię zakończyła Maja Daca autowym
atakiem po rękach rywalek. Po okresie lepszej gry podopiecznych Grzegorza Kowalczyka ponownie do
głosu doszły gospodynie. Dobra zagrywka Angeli Mroczek, w tym dwa asy serwisowe, powiększyły
przewagę MKS-u aż do sześciu punktów i doprowadziły do wyniku 16:10. O przerwę poprosił trener
Kowalczyk, ale nie zmieniło to obrazu gry. MKS utrzymywał dystans punktowy, a trener Rafał
Kalinowski, korzystając z okazji, dał szansę zawodniczkom mniej grającym w tym sezonie, czyli Emilii
Chruślickiej, Kamili Śmietanie i Marii Wątrobie. Rotacje nie pomogły drużynie. Co więcej, rytm złapała
Legionovia. Potężny serwis Mai Dacy sprawiał ogromne kłopoty w przyjęciu MKS-owi, ponadto
sprytna i skuteczna w ataku była Marta Duda. I tak gospodynie, prowadzące w pewnym momencie
20:13, prowadziły tylko 23:22. Na wysokości zadania stanęły jednak Angela Mroczek, idealnie
mieszcząc uderzenie w linii boiska oraz Patrycja Wardęga i Agata Mackiewicz, które zablokowały atak
Marty Dudy, kończąc seta wynikiem 25:22.

Podrażnione legionowianki nerwowo rozpoczęły kolejnego seta i głównie przez własne błędy od razu
straciły trzy punkty. Później na zagrywkę poszła Marta Duda, a jej zespół zdobył pięć punktów z
rzędu. Legionovia czuła się coraz lepiej. Kapitalnie w bloku prezentowała się Joanna Szmelter, raz po
raz, czy to sama, czy z koleżankami. W konsekwencji przyjezdne utrzymywały bezpieczną przewagę
czterech punktów – poza krótkim momentem, kiedy MKS doskoczył na jeden punkt straty. Ponownie
silną stroną drużyny z Mazowsza był blok, a tym razem błyszczała w tym elemencie Maja Mikołajczyk.
Cieszące się żywiołowo z każdego punktu siatkarki z Legionowa dowiozły prowadzenie do końca seta i
w koncertowym stylu pokonały MKS. Seta pierwotnie zakończono wynikiem 25:16, ale później
sędziowie doszli do tego, że w drużynie Legionovii pojawił się błąd w ustawieniu. Wrócono więc do
stanu 24:17 dla gości, ale atomowy atak Marty Dudy rozwiał wszelkie wątpliwości, kto w tej partii był
lepszy.

Marta Duda, jeden z jaśniejszych punktów Legionovii w spotkaniu, fot. Paweł Święs
Marta Duda, jeden z jaśniejszych punktów Legionovii w spotkaniu, fot. Paweł Święs

Czwarty set był dosłownie „na żyletki”. Oba zespoły czuły na sobie odpowiedzialność i sprawiały
wrażenie, jakby każdy punkt miał podwójną wartość. W kluczowym momencie chłodniejsze głowy
miały jednak gościnie i od kiedy straciły 20. punkt, do końca były już bezbłędne. Kibiców w hali przy
ul. Sapety w Imielinie czekał więc tie-break. W nim kontrolę, tak jak w pierwszym secie, przejęły
zawodniczki MKS-u i ostatecznie wygrały ostatnią partię do 12, dopisując sobie dwa punkty do
ligowego dorobku.

– Przed meczem i w trakcie myślałyśmy o innym wyniku. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, bo
mogłyśmy też przegrać, ale szkoda, że po dwóch setach przygasłyśmy. Przeciwniczki zaczęły grać
wtedy lepiej i nie było już tak prosto. Ciężej było nam zdobywać punkty, a rywalki napędzały się z
każdą kontrą. Plusem był tie-break, po raz kolejny przez nas wygrany – podsumowywała po spotkaniu
środkowa MKS COPCO Imielin Agata Mackiewicz.

– Fajnie, że to jest kolejny mecz, w którym wygrywamy. Szkoda tylko, że w tie-breaku. Straciłyśmy
punkt, który jest nam bardzo potrzebny. Tak jak kibice mówią, rozdajemy punkty dołowi tabeli –
powiedziała z kolei Patrycja Wardęga, przyjmująca MKS-u.

Wioletta Paroń (MKS COPCO Imielin) swoimi skutecznymi blokami i atakami zasłużyła na tytuł MVP meczu, fot. Paweł Święs
Wioletta Paroń (MKS COPCO Imielin) swoimi skutecznymi blokami i atakami zasłużyła na tytuł MVP meczu, fot. Paweł Święs

20 stycznia 2024, Hala widowiskowo-sportowa w Imielinie

MKS COPCO Imielin – LTS Legionovia Legionowo 3:2 (25:22, 25:22, 17:25, 20:25, 15:12)

MKS: Angela Mroczek, Natalia Pustelnik, Wioletta Paroń, Agata Mackiewicz, Patrycja Wardęga,
Sandra Łebek, Maja Bodzęta (L) oraz Emilia Chruślicka, Maria Wątroba, Kamila Śmietana, Weronika
Zawadzka (L)

Trener: Rafał Kalinowski

Legionovia: Paulina Jaworska-Nowak, Wiktoria Górecka, Katarzyna Bagrowska, Maja Daca, Marta
Duda, Maja Mikołajczyk, Paulina Łuszczyńska (L) oraz Dominika Milun, Hanna Łabanowska, Daria
Dąbrowska, Joanna Szmelter, Klaudia Kulig

Trener: Grzegorz Kowalczyk

MVP: Wioletta Paroń (MKS COPCO Imielin)

Widzów: 350.

Najnowsze